GALARETKA OWOCOWA - NOSTALGICZNY PODWIECZOREK

Przesilenie wiosenne, trzeba dodatkowo dbać o siebie, bo choć słońce zachęca do zdjęcia kurtki łatwo o przeziębienie. Postanowiłam więc wspomóc się naturalną witaminą C. No dobra, miałam też ogromną ochotę na galaretkę, taką zwykłą, ale co tu zrobić, jak te sklepowe w proszku odrzucają cukrem i dodatkami?  Jak byłam młodsza moja nieżyjąca już babcia przygotowywała często galaretkę na podwieczorek, ot po prostu z opakowania, np. wiśniową z kleksem bitej śmietany. Bo podwieczorek zawsze musiał być. Miłe są to wspomnienia z zajadania galaretki z babcią i resztą wnuków popołudniami... Więc nostalgicznie zatęskniłam za galaretką :-) Zrobiłam zatem użytek z soku, naturalnego bez cukru, domowego, z porzeczek własno - ogródkowych, zasłoikowanego w lecie przez mamę mojego Lubego.
Sok był dość gęsty, rozcieńczyłam go pół na pół z wodą. Deser wyszedł bardzo ciemny, nieprzejrzysty, ale nie chciałam rozwadniać bardziej, w końcu chodzi o smak owoców i o tę witaminę C :-) Nie mając takiego soku, można upolować w sklepie naturalny, mętny sok bez dodatku cukru. Mój sok był dość kwaśny, 50 g ksylitolu złamało tę kwaskowość, ale dodatek bitej śmietany (dosłodzonej również ksylitolem) do gotowej już galaretki  świetnie z nią współgra.
Galaretka porzeczkowa zwieńczona bitą śmietaną
Galaretka owocowa domowa, 
bez cukru (3-4 porcje)
Sok domowy 500 ml
(u mnie porzeczkowy-
-gdy sok jest gęstszy można dodać wody)
5-6 łyżeczek żelatyny w proszku
50 g ksylitolu (dać w zależności od kwaskowatości soku)
Podgrzej część soku i rozmieszaj w nim żelatynę i ksylitol. Mieszaninę dodaj do pozostałego płynu, wymieszaj i rozlej do 3-4 miseczek / szklanek. Po przestudzeniu schowaj do lodówki, by płyn stężał.  Gotową galaretkę podawaj z kleksem bitej śmietany, bądź bez :-) Smacznego!
Przed konsumpcją..
.. i po :-)

0 Comments