Ziemniaki w zasadzie zalegają u nas w spiżarni, prócz okazjonalnych frytek mojego A. i rzadkich pyrów z gzikiem leżą niewykorzystane.. Tym razem zdecydowałam się ugotować wszystkie na raz, z postanowieniem że ugotowane łatwiej uda mi się użyć w jakimś przepisie.
Jakiś czas temu wpadł mi w oko przepis na chleb z ziemniakami, więc gdy już zostałam z garem niezjedzonych kartofli zaczęłam dokładne poszukiwania na wypiek, który pozwoliłby mi "upchnąć" jak najwięcej ziemniaków i który nie potrzebuje takiego rodzaju mąki, którego akurat nie mam :-)
Mój wybór padł na Bezglutenowy chleb z ziemniakami z bloga Kuchnia bez alergii, przepisem się zainspirowałam, nie bacząc na to, że nie miałam ani mąki gryczanej, ani jaglanej :-) W myśl zasady, że coś zawsze mi wyjdzie.
Do wyboru miałam tylko mąkę kukurydzianą i ryżową, dla pewności dodałam do przepisu babkę płesznik w zastępstwie nieobecnego glutenu i eksperyment się udał! Chleb cudownie wyszedł, ładnie wyrośnięty, wilgotny, sprężysty, żółciutki o chrupiącej skórce. Dodatkowym bonusem do jego "bezglutenowości" jest zaskakująca niskokaloryczność tego wypieku - 170 kcal na 100g.
Jak zobaczycie przepis nie jest zbyt idealny, temperaturę i konsytencję ciasta dobrałam na czuja, ale przynajmniej łatwo zapamiętać listę składników (wszystkiego po 250g). Zapraszam do wypróbowania!
(wierzch mojego chleba nie jest równy przez pęcherzyki powietrza w cieście - po przełożeniu z miski na blachę nie wygładziłam go, stąd chropowatość skórki - na drugi raz przełożę od razu do keksówki, zamiast piec "płaszczaka" na blasze)
Bezglutenowy chleb kukurydziano-ryżowy z ziemniakami
na podstawie przepisu stąd
250 g ugotowanych ziemniaków
250 g mąki kukurydzianej
250 g mąki ryżowej
opakowanie suchych drożdży (7g)
4 szklanki wody
2 łyżki babki jajowatej
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
wybrane zioła do smaku
(u mnie czarnuszka)
Wymieszaj wszystkie suche składniki w misce. Ugotowane ziemniaki (albo ugotowane niedługo przed, albo wyciągnięte wcześniej z lodówki, by były w temp. pokojowej) zmiksuj ze szklanką ciepłej lub gorącej wody - tak by po zmiksowaniu puree było ciepłe (odpowiednio ciepłe do wyrastania drożdży, nie za gorące). Dodaj ziemniaki do suchych składników i dolewaj stopniowo ciepłej wody, tak by konsystencja ciasta była spreżysta, nie zbyt gęsta i nie za płynna, tak, by drożdże były w stanie spulchnić ciasto, ale też tak, by ciasto nie było zbyt mokre i nie opadło. Mąka kukurydziana "pije" wodę, u mnie mieszanka wchłonęła, prócz "zupy ziemniaczanej" jeszcze 3 szklanki wody.
Gotowe ciasto zostaw do wyrośnięcia, na grzejniku bądź w lekko nagrzanym i uchylonym piekarniku - u mnie rosło 2 godziny, ale to dlatego, że mi się nie spieszyło i miałam czas :-) Wyrośnięte ciasto przełóż do formy, najlepiej keksówki wyłożonej papierem do pieczenia - pozostaw do ponownego wyrośnięcia (chociaż u mnie w ogóle nie opadło i rosło po raz drugi tylko tyle ile czekałam na nagrzanie piekarnika).
Wstaw do nagrzanego piekarnika do 220 st.C na około godzinę, i dodatkowe 10 min dopieczenia bez foremki. Wystudź na kratce.
Z podanego przepisu uzyskałam bochenek o wadze ok 1200g
170 kcal/100g
Smacznego!
No comments:
Post a Comment