Żółtka i "cukier". Tylko.
Dla mnie smak dzieciństwa.
Pamiętam jak mama ucierała mi kogel-mogel zwykłą łyżeczką w kubku, zawsze tym samym o zaokrąglonym dnie. Nawet dokładnie pamiętam charakterystyczny dźwięk metalu trącego o fajansowy kubek :-)
Szybka słodkość, ukręcona w kilka minut, którą jadłam powoli zlizując z łyżeczki.
Gdy chorowałam, leżałam w łóżku z nosem na kwintę, kogel-mogel dostałam od mamy w kieliszku od szampana. Jedno z moich cieplejszych wspomnień :-).
Puszysty krem ukręcony po powrocie z wycieczki, na której z moją kuzynką zbierałyśmy jeżyny jest też moim wspomnieniem wakacji. Pełen kubek kogla-mogla z pachnącymi słońcem owocami - mmm.. o! z czerwonymi porzeczkami prosto z krzaka, tak też pamiętam :-)
Dla mnie smak dzieciństwa.
Pamiętam jak mama ucierała mi kogel-mogel zwykłą łyżeczką w kubku, zawsze tym samym o zaokrąglonym dnie. Nawet dokładnie pamiętam charakterystyczny dźwięk metalu trącego o fajansowy kubek :-)
Szybka słodkość, ukręcona w kilka minut, którą jadłam powoli zlizując z łyżeczki.
Gdy chorowałam, leżałam w łóżku z nosem na kwintę, kogel-mogel dostałam od mamy w kieliszku od szampana. Jedno z moich cieplejszych wspomnień :-).
Puszysty krem ukręcony po powrocie z wycieczki, na której z moją kuzynką zbierałyśmy jeżyny jest też moim wspomnieniem wakacji. Pełen kubek kogla-mogla z pachnącymi słońcem owocami - mmm.. o! z czerwonymi porzeczkami prosto z krzaka, tak też pamiętam :-)
Kogel -mogel - wcielenie prostoty, każdy pewnie umie, to po co to na blogu?
Koleżance kiedyś robiłam mój popisowy przysmak - kawę z koglem-moglem - była zdziwiona, że krem taki biały i nie czuć cukru, chociaż kogel-mogel znała. Także pewnie ktoś i tutaj skorzysta na dzisiejszym wpisie.
Kogel - mogel czasem z kakao, albo z cynamonem, albo z pianą z białek, albo z orzechami, albo jako dodatek do kawy, ale najpyszniejszy czysty. Szybki deser, dostępny zawsze (bo jajka zawsze są ;-) jak nachodzi mnie ochota na słodycze. Poniżej sposób w jaki ja go robię:
Żółtka ubijane na parze - na środkowym zdjęciu widać kubek :-) |
Kogel-mogel
(składniki na 1 porcję)
2 żółtka (najlepiej z jajek eko - "zerówki")
10g ksylitolu
stewia na czubku noża
Umyte jajka sparzam wrzątkiem - do kubka wlewam wrzątek, zanurzam jajko na ok 10 sek i natychmiast rozdzielam żółtko (do kubka) od białka (do słoiczka na później). Powtarzam z drugim jajkiem. Do żółtek dodaję ksylitol i kubek z żółtkami z stawiam na kubku z parującą wodą (wykorzystuję ten sam kubek z wodą po sparzaniu jaj). Ubijam mikserem z końcówką trzepaczką balonową do białości, co najmniej podwojenia objętości i zgęstnienia. Dodaję stewię do smaku i jeszcze raz krótko ubijam. Gotowe!
Wartości odżywcze dla 1 porcji - ~50g:
energia: 150 kcal
białko: 6 g
tłuszcz: 11 g
węglowodany: 6 g
Smacznego!
No comments:
Post a Comment